Czy da się być empatycznym, kiedy system robi wszystko, żebyś był tylko wydajny?
Czasem mam wrażenie, że empatia jest luksusem, na który coraz mniej osób w ochronie zdrowia może sobie pozwolić.
Bo jak współczuć, kiedy od rana nie ma gdzie usiąść, system zawiesza się po raz trzeci, a czeka na Ciebie pięćdziesiąt osób – z których część już podnosi głos?
Widzę wokół siebie ludzi, którzy kiedyś mieli ogromne serce do tej pracy.
Dziś często są cicho, zamknięci w sobie, automatyczni.
Nie dlatego, że im nie zależy.
Wręcz przeciwnie – dlatego, że za bardzo zależało przez zbyt długi czas.
To nie pacjenci odbierają empatię.
Odbiera ją system, który nagradza szybkość, statystyki, posłuszeństwo wobec biurokracji.
Który nie zostawia przestrzeni na oddech, zatrzymanie, prawdziwe „bycie z człowiekiem”.
I niestety – z czasem wielu z nas zaczyna się chronić: odcina emocje, przyjmuje zbroję.
Zamiast empatii – rutyna.
Zamiast rozmowy – komunikaty.
Ale może da się inaczej?
Może empatia to nie tylko uczucie, ale umiejętność, którą trzeba świadomie pielęgnować – również wobec siebie.
Może warto zacząć od prostych rzeczy: dać sobie zgodę na zmęczenie, nie wstydzić się proszenia o wsparcie, mówić głośno, że coś nas przerasta.
Bo przecież nie chodzi o bycie bohaterem.
Chodzi o bycie człowiekiem – takim, który nie zgaśnie w systemie, tylko nadal będzie potrafił widzieć drugiego człowieka.
Tak tylko mówię.
A Ty – co robisz, żeby nie stracić empatii w pracy?
#Empatia #OchronaZdrowia #WypalenieZawodowe #Komunikacja #ZdrowiePsychiczne
Strona zrobiona w WebWave.
Kinga Dudzik