Wielu z nas czeka na idealny moment,
"zielone światło",
telefon od kluczowego klienta,
odpowiedź rekrutera,
„stabilizacja” na rynku,
"lepsze jutro”.
Czy wciąż czekasz na coś nieuchwytnego – jak bohaterowie Becketta czekający na Godota?
Sztuka Samuela Becketta to arcydzieło teatru absurdu - uwiera, niecierpliwi i męczy, jak życie… czasem.
Chciałam jak najszybciej wyjść z sali, opuścić teatr, by sztuka już się skończyła…
Moja frustracja to żywe doświadczenie sedna jej przesłania.
Bohaterowie sztuki trwają w zawieszeniu, ich życiem steruje oczekiwanie na tajemniczego Godota.
Steruje donikąd, bo Godot nigdy się nie pojawia.
To genialna metafora ciągłego czekania na coś hipotetycznego, co może nigdy nie nadejść.
Brzmi znajomo?
Utracone szanse, opóźnione decyzje i projekty w zawieszeniu – to tylko część skutków bierności..
Kiedyś bałam się dużych projektów, długo zastanawiałam się „jak zjeść słonia”.
Dzisiaj wiem i to czuję - „kęs za kęsem”.
Nie mam natychmiastowej gratyfikacji z osiągniętego ostatecznego celu.
Jest radość z każdego małego kroku.
Działam:
🎯 dzielę na etapy wizualizuję
☕ robię przerwy
🗓️ planuję
📊 monitoruję
🚧 weryfikuję przeszkody.
Usuwam bariery w mojej głowie.
I wierzę w to, co robię.
Zidentyfikuj u siebie swojego "Godota" – zawodowego lub prywatnego – i wykonaj jeden mały, konkretny krok, aby ruszyć z miejsca.
#Praca #poszukiwaniapracy #HR #copy #motywacja
Strona zrobiona w WebWave.
Kinga Dudzik